W dniach 19-28.06 miał miejsce kolejny obóz kondycyjno-szkoleniowy członków sekcji nurkowej GRJ. Ze względu na szeroki wybór jaskiń o różnym charakterze i stopniu trudności na poligon szkoleniowy wybrany został ponownie rejon LOT we Francji.
Jako że statystyczne prawdopodobieństwo wystąpienia w czasie obozu powodzi zostało już przez nas wykorzystane, w tym roku przyszedł czas na nowe wyzwania. Tym razem kondycja i wytrzymałość była testowana w wysokich temperaturach, bowiem w czasie trwania obozu przez Francję przetoczyły się fale upałów. W konsekwencji tego działaliśmy przy niskim stanie wód.
Pierwsi uczestnicy dotarli do celu wcześniej, wraz ze sprzętem. Po rozeznaniu oraz biwaku pobyt rozpoczął się od nurkowania w Saint- Sauveur (w której warunki były dużo bardziej sprzyjające niż jesienią), a następnego dnia do Francji dotarli pozostali uczestnicy. Na bazę wybrany został urokliwy dom w pobliżu Gramat.
Celem wyjazdu było doskonalenie umiejętności oraz zebranie doświadczenia przy prowadzeniu działań w partiach suchych pomiędzy syfonami. Nurkowania prowadzone były w zmiennych konfiguracjach, zarówno na OC (SM) jak i CCR. Podczas działań pomiędzy syfonami wykorzystywany był czujnik CO2.
Do realizacji założeń ćwiczenia przeprowadzone zostały w klasykach regionu (Émergence du Ressel, Fontaine Saint Georges – część Résurgence de Padirac, La source de Font del Truffe) oraz w jaskiniach rzadziej odwiedzanych:
L’émargence de Marchepied (dwukrotnie) oraz Résurgence de Crégols.
W Marchepied, gdzie nurkowaliśmy po raz pierwszy, wrażenie robił dość wąski korytarz wejsciowy (około 30m) i restrykcja z tendencją do zasypywana przez kamienie wymywane ze środka i bocznych ścian (około 50cm wysokości).
W tej jaskini przeprowadzone zostały dwa nurkowania, drugie ze sprawdzeniem bocznego korytarza.
Za najciekawszą podczas tego wyjazdu uznana została jaskinia Cregol. Przećwiczony został w niej transport sprzętu ciasnym korytarzem wejsciowym, nurkowanie w pierwszym syfonie, wynurzenie, wspinanie progu, transport sprzętu suchymi partiami do kolejnego syfonu i kolejne zanurzenie, a tam przepiękny 20m szaft z taką samą widocznością. Powrót tą samą drogą.
Zaskakujaca była możliwość ćwiczebnego wyjścia do suchych partii także w Font del Truffe (niski stan wody pomiędzy syfonami) gdzie ze względu na nagromadzenie CO2 przejście pokonywane było bez zdejmowania automatów. Podczas poprzedniego wyjazdu poziom wody był na tyle wysoki, że umożliwiał bezproblemowe przepłynięcie między syfonami.
Dodatkowo zlokalizowane zostały otwory trzech kolejnych, mniej dostępnych jaskiń, które warto odwiedzić następnym razem: La Dragonnière, Oeil De La Doue, Emergence de Meyraguet.
